wtorek, 23 lutego 2016

117. Biała róża

BialaRoza-Front_CMYK300Violet udało się uciec z zamku Diuszesy Jeziora. Razem z Ashem i Raven próbuje uciec z Klejnotu. Na szczęście z pomocą przybywa im Lucien i Garnet. Kiedy wszyscy dostają się do najbezpieczniejszego Kręgu Violet postanawia sprzeciwić się arystokracji i zbuntować się przeciwko nim z innymi surogatkami. Na farmie z pomocą Sil odkrywa co tak naprawdę potrafi za pomocą Augurii. Na początku w Magazynach ludzie uczyli ich za pomocą Augurii zmieniać kolor włosów lub sprawić, że mała roślinka urośnie. Jednak Augurie to żywioł. W każdej dziewczynie, która ma to szczęście posiadania Augurii, drzemie jeden z żywiołów. Za jego pomocą można wyrządzić wiele szkód. Czy Violet uda się odkryć swój żywioł?


"Białą różę" przeczytałam już wieki temu. Niestety, ale wszystko strasznie mi się przesunęło. Mamy już koniec lutego, a tą książkę przeczytałam na koniec stycznia. Wracając do książki. Kontynuację "Klejnotu" udało mi się zdobyć na facebooku wydawnictwa Jaguar w konkursie dla blogerów. Nie wiecie jaka była moja radość kiedy się o tym dowiedziałam. Po przeczytaniu pierwszego tomu nie mogłam się doczekać kontynuacji. Nareszcie po kilku miesiącach wyczekiwania "Biała róża" wpadła w moje rączki. Od razu wzięłam się za czytanie. Przeczytanie jej zajęło mi niecałe dwa wieczory.

"Biała róża" bardzo różni się od pierwszego tomu. Powiem już na samym początku, że "Biała róża" była dziesięć razy lepsza niż "Klejnot". W tej części gołym okiem można zauważyć, że Violet bardzo wydoroślała. Mamy także najlepszą przyjaciółkę głównej bohaterki, czyli Raven. Jak wiadomo dziewczyna wzięła serum, po którym wszyscy myśleli, że jest martwa. Jest ona lekko w szok i na skraju załamania. Nie potrafi także nikomu zaufać. No i mamy także postać Asha, Luciena i Garnata. Asha nie lubiłam od samego początku, Lucien była bardzo w porządku, a Garnet był moją ulubioną postacią męską i dalej nią jest. Książka ta według mnie zasługuje na 10/10 i już wyczekuję ostatniego tomu, ponieważ końcówka była bardzo zaskakująca i zostawia czytelnika zdruzgotanego. Mam nadzieję, że tą recenzją nadrobiłam czas, w którym nic się nie pojawiało.
Źródło zdjęcia: wydawnictwo-jaguar.pl
Za książkę dziękuję wydawnictwu Jaguar! :)
 

1 komentarz:

  1. Już od dawna interesuje się tą serią i może w końcu się za nią zabiorę :/ Bardzo fajny post :D
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń