Rodzice oddali ją w ręce lekarzy.
Nikt nie zainteresował się jej zniknięciem.
Dziewczyna na widziała świata od 3 lat. Od 264 dni przebywa w szpitalu psychiatrycznym. Od 264 dni nikt jej nie dotknął. Pewnego dnia Julia dostaje
Już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad przeczytaniem bardzo znanej trylogii Dotyk Julii. Pewnego razu chciałam nawet zakupić pierwszą część. Jednak jej nie zakupiłam. Dlatego po tą trylogię sięgnęłam tak późno. Niestety. Najważniejsze jest to, że w ogóle ją przeczytałam. Udało mi się zdobyć całą trylogię wraz z nowelkami w mojej bibliotece. Postanowiłam, że na całą tą trylogię poświęcę całe ferie. Pierwszy tydzień wystarczył. Nawet niecały.
W Dotyku Julii mamy główną bohaterkę, która oczywiście nazywa się Julia, co mi bardzo odpowiada, bo jak pewnie wiecie sama się tak nazywam. W pierwszej części jest to osoba podłamana psychicznie. Nie dziwię się jej, ponieważ rodzice oddali ją do szpitala dla chorych psychicznie. Do tego dotyk głównej bohaterki zabijał ludzi, dlatego nie można było jej dotykać. Z tego powodu miała wiele problemów i wiązały się z tym przykre wydarzenia. Następnie mamy dość tajemniczego chłopaka, który okazuje się być uczniem tej samej szkoły, do której chodziła nasza Julia. Jej współlokator ma na imię Adam. Żeby niektórym nie spoilerować nic więcej na jego temat nie napiszę. Powiem tak Julię bardzo polubiłam i lubiłam ją do ostatniego tomu. Podobało mi się jej postępowanie. Była to odważna i mądra dziewczyna. Jednak z Adamem było trochę inaczej. Chłopak był do zniesienia, nie była to zła postać. Lubiłam go w pierwszym tomie, ale później powolutku tracił moją sympatię. No i teraz zbliżamy się do złego charakteru.
Tym złym okazał się być Warner. Aaron Warner. Jest to moja ulubiona postać z całej trylogii. Warner skradł moje serce. Trochę więcej o nim będzie w następnych recenzjach. Ogólnie pomysł na książkę jest bardzo dobry. Bardzo mi się to podoba. Zwłaszcza, że kiedyś pisałam opowiadanie o dziewczynie, której dotyk parzy, kiedy się denerwuje.
Zdjęcie mojego autorstwa. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz