Moja przygoda z muzyką Ed'a rozpoczęła się już ponad dwa lata temu. Piosenka, która zapoznała mnie z twórczością tego rudzielca, była "The A Team". Zakochałam się w jego głosie. I tak towarzysze mu już ponad dwa lata. Uwielbiam jego głos, jego piosenki, jego postawę. Kiedy dowiedziałam się, że na rynek wychodzi jego autobiografia, postanowiłam, że muszę ją mieć, bo przecież jestem jego wielką fanką. Nadarzyła się okazja, że ciocia zapytała się co chcę dostać na święta no i tak w moje łapki wpadła ta biografia.Książkę dopełniają piękne rysunki kolega Ed'a- Philipa Butah'a. Moim zdaniem okładka jest świetna. Bardzo rzuca się w oczy na półce, przez swój oryginalny kolor, ale jest bardzo minimalistyczna (oczywiście na okładce znajduję się Ed narysowany przez Philipa). W środku znajduje się wiele pięknych portretów Ed'a. Na końcu biografii znajdziemy także kilka słów od Philipa.
Chyba nie ma na tym świecie osoby, która nie słyszała o tym sławnym rudzielcu, który zaśpiewał m.in. piosenkę do filmu "Hobbit: Pustkowie Smauga". Po tą książkę sięgnęłam od razu w święta. Przeczytałam ją w jeden wieczór. Podczas czytania wiele się śmiałam, ale także płakałam. Nie mogłam tak po prostu czytać o nieszczęściach, które dotykały mojego ulubionego muzyka. Jednak muszę przyznać, że życie Ed'a było bardzo ciekawe.
Uwielbiam sposób pisania Ed'a. Może to dlatego ta książka tak do mnie dociera? Bardzo się cieszę, że napisał to sam artysta. Tą autobiografię polecam szczególnie fanom Ed'a, ale także ludziom, którzy dopiero zapoznają się z jego twórczością. Oczywiście ode mnie ta książka dostaje 10/10. Mam nadzieję, że kogoś przekonałam do sięgnięcia po tą lekturę.
źródło zdjęcia: lubimyczytac.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz